restaurant

Ghurka’s Inn

Tonight, we are off for the Mesmerica show in the Winchester Planetarium but on the way there we decided to stop for dinner. Our choice was the Ghurka’s Inn, located on City Street  -  an independent restaurant serving authentic Nepalese and Indian cuisine. With a focus on expertly blending spices and ingredients, the menu showcases an array of dishes that highlight rich aromas and authentic flavours of both regions. The atmosphere was welcoming and laid-back, the food was quite good, and the service was efficient and friendly. Now we are ready for the show.

Dzisiaj wieczorem wybieramy się na pokaz Mesmerica w Winchester Planetarium, ale po drodze postanowiliśmy zatrzymać się na kolację. Wybraliśmy Ghurka's Inn, położoną na City Street restaurację serwującą autentyczną kuchnię nepalską i indyjską. Tutejszy szef kuchni skupiając się na fachowym łączeniu przypraw i składników, oferuje szereg dań podkreślających bogate aromaty i autentyczne smaki obu regionów. Atmosfera była przyjazna i swobodna, jedzenie było całkiem dobre, a obsługa była sprawna i przyjazna. Teraz jesteśmy gotowi na pokaz.

Amalfi Afternoon Tea

This summer has brought a delightful touch of Italy to Eastleigh, thanks to the Garden Society’s exquisite Amalfi Afternoon Tea combining a modern twist with beloved Italian classics.

Garden Society zabrało nas w ten weekend w kulinarna podróż do Włoch dzięki ich Amalfi Afternoon Tea, serwując ukochane włoskie klasyki z małą nutką…. nie, nie tyle dekadencji, co nowoczesnego podejścia do kuchni.

The savoury selection was great. Our standout favourite was undoubtedly the Peach & Prosciutto Skewers. This charming  little dish perfectly balanced the sweetness of ripe peaches with the savoury richness of prosciutto. Also worth mentioning was the delightful Mini Burrata.

Z części nie słodkiej, naszym ulubionym daniem były szaszłyki z brzoskwinią i prosciutto.To urocze małe danie idealnie równoważyło słodycz dojrzałych brzoskwiń z wytrawnym bogactwem prosciutto. Mini Burrata także była przepyszna.

Moving on to the sweet selections, the Tiramisu Éclair was a particular highlight; it captured the essence of the classic Italian dessert while adding a unique twist that made it incredibly indulgent. And of course, we couldn’t forget the quintessential British element of afternoon tea: scones with clotted cream. Fluffy and warm, they were the perfect finishing touch to an already lavish spread.

Yes, the calories may have piled up, but every delightful bite was entirely worth it.

Przechodząc do deserów, szczególnym hitem były eklery tiramisu oraz oczywiście kwintesencja brytyjskiej popołudniowej herbaty - skony z clotted cream (clotted cream to bardzo, bardzo gęsty krem ze śmietany).

Tak, kalorie mogły się co nieco skumulować, ale każdy pyszny kęs był tego wart.

The lemon sorbet arrived a bit too frozen, but we managed and it was still very refreshing.

Cytrynowy sorbet był trochę za mocno zamrożony, ale daliśmy mu radę i nie wpłynęło to na jego smak.

Yuri cottage

Yuri Cottage is a tiny eatery that embraces a minimalistic interior design, creating an inviting yet understated atmosphere. Despite its simplicity, the food is nothing short of delightful. We savoured a diverse mixed platter that included sushi, gyoza, pumpkin croquettes, chicken skewers, seaweed salad, grilled eel, and some more dishes. Our experience was very enjoyable and we’re already looking forward to our next visit!

 

Yuri Cottage to mała jadłodajnia z minimalistycznym wystrojem wnętrza i zachęcającą, ale stonowaną atmosferą. Pomimo swojej prostoty, jedzenie jest pyszne. Zamówiliśmy dzisiaj zestaw tapas, który zawierał sushi, gyozę, krokiety z dyni, szaszłyki z kurczaka, sałatkę z wodorostów, grillowanego węgorza i kilka innych dań. Obiad był tak przyjemny, ze na pewno tu jeszcze wrócimy.

Pickled Frog

Before heading to the Salisbury cathedral show today, we decided to grab a bite at Pickled Frog, a cosy restaurant set in a building that dates back to around 1420. It's got that charming, timber-framed feel typical of Market Square corner tenements. The roof is mostly original, 95% to be exact, the first floor is about 60% original, but sadly, just 10% of the ground floor remains from the old days.

Zanim udaliśmy się dzisiaj na pokazy w katedrze, postanowiliśmy wpaść na obiad do Pickled Frog, przytulnej restauracji mieszczącej się w budynku pochodzącym z około 1420 roku. Budynek ten jest wpisany na listę zabytków Salisbury. Dach jest w większości (95%) oryginalny, pierwsze piętro jest oryginalne w około 60%, ale niestety, tylko 10% parteru pozostało z dawnych czasów.

For starters, we went with some tapas—mozzarella sticks, jalapeño flammers, and vegetable spring rolls. For the main course, I opted for the mussels in white wine cream sauce, while Marcin chose a classic burger. The food was very decent. We rounded off the meal with hot chocolate and coffee, and then it was time to make our way to the cathedral.

Jako startery wybraliśmy tapas — paluszki mozzarelli, flammers z jalapeño i sajgonki warzywne. Jako danie główne ja wzięłam małże w sosie śmietanowym z białego wina, a Marcin klasycznego burgera. Jedzenie było bardzo przyzwoite. Zakończyliśmy posiłek gorącą czekoladą (ja) i kawą (M), a potem nadszedł czas, aby udać się do katedry.

Soba

Before we could eat our lunch today, we had to find the place we wanted to visit—and that was half the fun. Ginza Kagari Soba Honten is tucked away in one of those quiet little back alleys in Ginza, the kind of spot you’d walk right past if you didn’t know what you were looking for. But once you do find it, you’re in for something special.

This place has been around since 2013 and quickly built a name for itself, mostly thanks to its Tori Paitan Soba—a rich, creamy chicken ramen that people will happily queue for (and queue we did!). The silky broth is made from chicken meat and bones simmered for hours. It’s surprisingly light for something so rich, layered with umami from a blend of seafood, kelp, shiitake, and mineral-rich salt. You can also get it with shaved truffle on top (which Marcin did).

Zanim mogliśmy dziś zjeść lunch, musieliśmy najpierw znaleźć rameniarnię, którą mieliśmy na myśli — i to była połowa frajdy. Ginza Kagari Soba Honten ukryta jest w jednej z cichych, wąskich uliczek Ginzy, w takim miejscu, które łatwo przeoczyć, jeśli nie wiesz, czego szukasz.

Lokal działa od 2013 roku i dość szybko zyskał sobie renomę, głównie dzięki Tori Paitan Soba — bogatemu, kremowemu ramenowi z kurczaka, na który ludzie bez marudzenia ustawiają się w długej kolejce (staliśmy i my!). Ich jedwabisty w konsystencji bulion powstaje z mięsa i kości kurczaka, gotowanych przez wiele godzin. Zaskakująco lekki jak na tak treściwy smak, z silnymi akcentami umami dzięki mieszance owoców morza, wodorostów kombu, shiitake i soli bogatej w minerały. Można też zamówić jego wersję z tartą truflą na wierzchu (i Marcin tak właśnie zrobił).

Even though Ginza Kagari Soba has Michelin Bib Gourmand recognition, it feels very down-to-earth. The space is tiny—just a few seats around a U-shaped counter that looks very much like a sushi bar. Prices are totally reasonable, but the quality is next level.

Now, the catch: as mentioned before, there’s a line. Actually, two—one to place your order, and another to wait for a seat. All in all, it took us about an hour, but honestly, the time passed quickly, and the quality of the food was worth it.

Chociaż Ginza Kagari Soba ma wyróżnienie Michelin Bib Gourmand, miejsce to ma absolutnie zero nadęcia.  Lokal jest malutki — zaledwie kilka miejsc przy ladzie w kształcie litery U, co wygląda jak typowy bar sushi. Ceny są też bardzo przystępne, natomiast jakość jedzenia to poziom z wysokiej półki.

I teraz haczyk: jak już wspomniano, jest kolejka. Właściwie dwie — jedna do złożenia zamówienia, druga do czekania na miejsce. W sumie zajęły nam one około godziny, ale szczerze mówiąc, czas zleciał szybko, a jedzenie było warte każdej minuty.

After the meal, we took a narrow path pathway that led us around to the other side of the building. To our surprise, we found a charming little street lit up with colourful neon signs Naturally, we stopped to take a few photos.

 

Po posiłku zaciekawiło nas przez bardzo wąskie przejście, które prowadziło na drugą stronę budynku. Ku naszemu zaskoczeniu trafiliśmy na urokliwą uliczkę rozświetloną kolorowymi neonami. Oczywiście zatrzymaliśmy się, żeby zrobić kilka zdjęć.