canyon

Fish River Lodge

Fish River Lodge is simply remarkable, well worth to be on every list of “100 places you need to visit before you die”… Their slogan says “on the edge of eternity” and this is indeed how it feels to be here. The chalets in contemporary minimalistic (if still luxurious) style are perched on the western rim of the canyon and provide breath-taking views. The beds are comfortable and big, there is a choice of indoor and outdoor showers and every sunrise or sunset is a real spectacle, which can be observed through big floor to ceiling windows, or from the chairs on a deck outside your room.

 

Fish River Lodge zdecydowanie powinien znaleźć się na każdej liście „100 miejsc, które powinieneś odwiedzić, zanim umrzesz”… Slogan hotelu mówi „na skraju wieczności” i rzeczywiście, człowiek czuje się tu jak na krawędzi czasu i przestrzeni... Pokoje (domki w zasadzie, z braku lepszego słowa) we współczesnym minimalistycznym (ale nie pozbawionym luksusu) stylu są usadowione na zachodnim skraju kanionu i roztaczają się z nich wspaniale widoki w dół. Łóżka są wygodne i duże, do wyboru jest prysznic wewnętrz i na swieżym powietrzu, a każdy wschód lub zachód słońca to prawdziwy spektakl, który można obserwować przez duże „od podłogi do sufitu” okna lub z mini tarasu przed domkiem.

The view on the canyon is a priority of course -  even the main lodge is built in such a way as to not distract from it – tall windows, stone and wood as main materials, earthy palette of colours; all this inspired by austere, barren and yet alluring landscape around. It is a place speaking about peaceful solitude, but also about a great adventure and the friendly staff offers a lot of opportunities for it (tracking down the canyon or going there by jeep, walking or cycling the rims, sundowners, looking for the wildlife and so on).

 

Widok na kanion jest oczywiście priorytetem - nawet budynek recepcji zbudowany jest tak, aby nie odwracać od niego uwagi - wysokie okna, kamień i drewno jako główne materiały, ziemista paleta barw; wszystko to inspirowane surowym, dramatycznym krajobrazem kanionu. To miejsce, gdzie można uciec od zgiełku świata, ale także miejsce, gdzie zaczyna się przygoda.

 Breakfasts are very decent, and candle light dinners even better. If guests are lucky and there is an occasion (or no occasion at all but just a lucky day) the staff may be tempted to sing at dinner, and for us it was such great fun to listen, absolutely amazing. We recorded a bit of it, so check yourself.

 

Śniadania są bardzo przyzwoite, a obiadokolacje (przy świecach) jeszcze lepsze. Jeśli goście mają szczęście i jest okazja (lub nawet nie ma okazji, ale trafi się taki dzień), personel może pokusić się o śpiewy podczas kolacji. Nam się to bardzo podobało.  Przez chwilkę nagrywaliśmy, możecie więc posluchać.

Facilities of the lodge are definitely five stars. “A pool with a view” is an understatement here. No pool can be more impressive than this; perched on the very ridge of the canyon, its waters reflecting incredibly blue sky and also Kokerboom trees growing nearby.

At night, when canyon is not visible, the sky makes up for it. Milky way seems to be so close, just raise your hands and you will touch the stars.

 

Hotel zdecydowanie zasługuje na swoje pięć gwiazdek. „Basen z widokiem” to mało powiedziane. Przycupnięty na samym brzegu kanionu, z woda odbijającą niesamowicie błękitne niebo, a także rosnące w pobliżu drzewa kołczanowe, basen Fish River Lodge jest jedyny w swoim rodzaju.

W nocy, kiedy kanion nie jest widoczny, nadrabia za to niebo. Droga Mleczna wydaje się być tak blisko, że wystarczy podnieść rękę, aby dotknąć gwiazd.

The lodge is set in the vast (45,000 hectare) Canyon Nature Park, a sanctuary for Karoo succulent flora, with easily recognised Aloe dichotoma (Kokerboom) as the main attraction. Wild animals can be spotted around, including rare Hartmann’s zebras. Fish River Lodge is the only lodge situated here. We have omitted this place during our first trip to Namibia, as it is a bit remote, but I am so pleased we have visited it eventually. It is worth every hour of driving.

 

Hotel znajduje się w rozległym (45 000 hektarów) Parku Krajobrazowym Kanionu, sanktuarium flory Karoo, z łatwo rozpoznawalnym drzewem kołczanowym jako główną atrakcją. Można napotkać tu różne gatunki zwierząt, w tym rzadkie zebry Hartmanna (patrz: poprzednie wpisy). Fish River Lodge jest jedynym hotelem na terenie całego parku. Pominęliśmy to miejsce podczas naszej pierwszej podróży do Namibii, bo to już naprawdę sam skraj Namibii, ale zawsze mieliśmy w planach tu zajrzeć i bardzo się cieszę, że w końcu nam się to udało.

Alongside the rim...

In the evening we stroll alongside the rim of the Canyon.  After 30-40 minutes we can look at our lodge from “the other side”, although of curse it is very far away from the real other side. The sun slowly starts to set, the sky is beautifully stained with colours, the cicadas are so loud we at first thought there is a drone flying nearby. It is nearly time for dinner and so we slowly start to go back.

 

Wieczorem idziemy na spacer wzdłuż krawędzi kanionu. Po 30-40 minutach możemy spojrzeć na nasz lodge z „drugiej strony”, choć oczywiście jesteśmy bardzo daleko od prawdziwej drugiej strony. Słońce powoli zaczyna zachodzić, niebo wybarwia się plamami kolorów, cykady są tak głośne, że w pierwszej chwii rozglądamy się, czy ktoś w pobliżu puszcza dronę… Już prawie czas na obiad, więc powoli zaczynamy wracać do hotelu.

Down to the canyon

We are up early today, and after nice breakfast we feel ready for a whole -day trip down to the canyon. There are just 5 of us: we, one more couple of lodge guests plus our guide and a driver (2-in-1). We take the only access route by vehicle into the Fish River Canyon and start descending into the depths of it. And nearly immediately we meet a small herd of bachelor springboks, with two youngsters exercising friendly fight. When springboks fight, they lock their horns, sometimes becoming stuck together, which leads to severe jerking and twisting to try to disentangle each other. 

Po wczesnej pobudce i dobrym śniadaniu jesteśmy gotowi na całodniową wycieczkę do kanionu. Jest nas tylko pięcioro: my, jeszcze jedna para gości plus nasz przewodnik i kierowca (2 w 1). Jedyną drogą przejezdną dla samochodu (przy czym „przejezdna” to huczne słowo, jak się za chwilę okaże) wybieramy się do Kanionu Fish River i zaczynamy zjeżdżać w jego głąb. I prawie od razu spotykamy małe stado skoczników, z dwoma młodzikami rozwijającymi swoje zdolności z zakresu skomplikowanej sztuki trykania. Podczas prawdziwej walki skoczniki blokują wzajemnie swoje rogi, czasami szczepiając się ze sobą tak, ze dopiero na skutek silnego szarpania i skręcania udaje im się rozdzielić.

As we go down, the guide explain to us geological features of the canyon, its history, local flora and fauna. We learn, for example, that the canyon was not eroded by the Fish River at the start. It was the movement of the tectonic plates that created a deep trench in a mountain plateau. Then of course further erosion took place. The Fish River took the trench and because of the hard stone layer of the plateau it could not follow a straight route, so it created many bends and deepened the canyon, too. As a result we have a snake-like canyon as we see it today. We listen and all the time we go down and down.

Podczas, kiedy my posuwamy się pomału w dół kanionu, przewodnik wyjaśnia nam jego historię, geologię i opowiada o lokalnej florze i faunie. Dowiadujemy się na przykład, że początki kanionu to nie erozja dokonana przez rzekę Fish, ale ruch płyt tektonicznych, który spowodował powstanie głębokiego rowu na płaskowyżu górskim. Potem oczywiście nastąpiła dalsza erozja, rzeka Fish zajęła bowiem wspomniany rów, a że ze względu na twardą kamienną warstwę płaskowyżu nie mogła podążać prostą trasą, utworzyła wiele zakrętów i pogłębiła jeszcze kanion. Słuchając jedziemy wciąż w dól i w dół.

We go down narrow, bumpy road, and with time it becomes steeper and steeper. It is not really a road any more, merely a path, tight, uneven and full of rocks, but somehow our 2-in-1 guide and driver can manage… We take a short break at the view point, with glistening surface of mustard-coloured waters bending a long, long way down below us..

Jedziemy wąską, wyboistą drogą, która z czasem robi się coraz bardziej stroma. W jakimś momencie to już właściwie nie jest droga, tylko ścieżka, ciasna, nierówna i pełna kamieni, ale nasz kierowca jakimś cudem sobie radzi… Kiedy docieramy do punktu widokowego, z błyszczącą wstążką musztardowej wody wijącą się bardzo, bardzo daleko pod nami, robimy sobie krótką przerwę.

After this, we descend down the canyon again, to the perennial rock pools, where we have our picnic and go for a little swim.

Następnie zjeżdżamy ponownie w dół kanionu, żeby zatrzymać się na odpoczynek i mały piknik przy skalnych basenach, gdzie woda utrzymuje się cały rok. Marcin idzie popływać w zimnych, żółtych wodach rzeki Fish.

Whilst Marcin swims in cold yellow waters, I am hunting birds with my camera – pale winged starlings, cape buntings, cape wagtails, and speckled pigeons are my trophies.

Podczas, gdy marcin pływa, ja poluję na ptaki z aparatem fotograficznym – moje zdobycze to czarnotek białoskrzydły, trznadel maskowy, pliszka obrożna i gołąb okularowy.

On the way back we meet klipspringers, kudu, steenboks, and Hartman zebras -  a real treat!

W drodze powrotnej do hotelu spotykamy koziołki skalne, kudu, antylopniki zwyczajne i zebry Hartmana.

There were relatively good rains recently and the desert is in bloom. We can see white flowers of Rhigozum trichotomum burch and a lot of small yellow flowers on the ground.

Po dość dobrych deszczach pustynia kwitnie. Wszędzie widzimy połacie małych żółtych kwiatków a krzewy Rhigozum trichotomum burch sa także pełne białawych kwiatów.