cityscape

Let's talk more about the hotel...

“In the heart of Cusco, where the echoes of ancient Incan footsteps mingle with the vibrant pulse of contemporary life, there stands an accommodation known as the Hotel Plaza de Armas. To speak of this place is to invoke the sacred trinity of location, location, and location; for here, amidst the cobblestone veins of the city, one can feel the very spirit of history wrap around them like a cherished shawl woven from the threads of time.”

We could begin our story like this, but, seriously, this is without a doubt one of the best hotels on Cusco’s famous Plaza de Armas or Main Square. Owned by a local family, it is a vision of modern simplicity. Its rooms are light and airy with crisp white linen, good showers, desks, electric heaters and complimentary coca tea, bottled water and wifi.

The allure of this hotel extended far beyond its walls. The vibrant Plaza de Armas came alive every morning, offering a sensory feast from the rich aroma of freshly brewed coffee to the laughter of children exercising every day in front of the cathedral for the fast approaching Sentimana Santa. It was impossible not to be swept up in the rhythm of the city, as cobblestone streets beckoned us to explore their hidden corners.

Plaza de Armas is also the gastronomic epicentre of the city so by staying here, we had access to a wide variety of restaurants offering authentic Peruvian cuisine.

„W sercu Cuzco, gdzie echa kroków starożytnych Inków mieszają się z tętniącym życiem pulsem współczesnego miasta, stoi Hotel Plaza de Armas. Mówiąc o tym miejscu do głowy przychodzą przede wszystkim trzy rzeczy: lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja”. Moglibyśmy zacząć naszą opowieść w ten sposób, ale poważnie podchodząc do tematu, jest to bez wątpienia jeden z najlepszych hoteli na słynnym Plaza de Armas, czyli Głównym Rynku w Cuzco. Nasz pokój jest jasny i dość przestronny, wyposażony w wygodne łóżko i prysznic, biurkami, grzejnik elektrycznymi oraz bezpłatną herbatę z koki, wodą butelkowaną i Wi-Fi.

Urok tego hotelu wykracza jednak daleko poza jego mury. Tętniący życiem Plaza de Armas ożywa każdego ranka, oferując ucztę dla zmysłów od bogatego aromatu świeżo parzonej kawy po śmiech dzieci ćwiczących codziennie przed katedrą na szybko zbliżający się święty tydzień. Nie sposób jest nie dać się porwać rytmowi miasta, gdy brukowane uliczki zachęcają nas do eksploracji jego ukrytych zakątków.

Plaza de Armas jest także gastronomicznym centrum miasta, wiec dzięki temu, że tu mieszkamy, mamy natychmiastowy dostęp do mnóstwa restauracji oferujących autentyczne dania kuchni peruwiańskiej.

Apart from mentioned in my previous entry café balcony with its sweeping views on the plaza, the hotel has a lovely roof top terrace with one of the best views of the Main Square.

Oprócz wspomnianego we wcześniejszym wpisie balkonu kawiarnianego z rozległym widokiem na plac, hotel posiada także piękny taras na dachu z jednym z najlepszych widoków na Plaza de Armas.

Room and bar

The room is simple but nice, and we can just about see a cathedral from the window if we look to the side. For our Korean online lesson, I stay in the room and Marcin goes to the lounge, which is conveniently empty.

Pokój jest prosty, ale przyjemny, a z okna patrzeć mocno do boku można nawet zobaczyć katedrę. Na naszą lekcję koreańskiego online ja zostaję w pokoju, a Marcin idzie do hotelowego lounge’u, który jest wygodnie pusty.

After Korean we pop into the bar for a savoury snack, another cup of coca tea and hot chocolate. Here, hot chocolate is nothing like the sweet, sugary drinks we are accustomed to in Europe. Instead, it is rich with real cacao fat, offering a deeper, more profound taste with much less or no sugar at all.

Po koreańskim wpadamy do baru na przekąskę, kolejną filiżankę herbaty z koki i gorącą czekoladę. Gorąca czekolada nie przypomina tutaj słodkiego napoju, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. Zamiast tego jest bogata w prawdziwy tłuszcz kakaowy, oferując głębszy, bardziej wyrazisty smak z dużo mniejszą ilością cukru lub nawet zupełnie bez cukru.

And we also discover the balcony. Oh, what a treat it is. The view is just perfect. From our perch, we can see the majestic cathedral, the stunning Jesuit church, and the bustling expanse of the Plaza de Armas below us.

I odkrywamy też balkon. Och, balkon jest fenomenalny. Możemy z niego podziwiać majestatyczną katedrę, wspaniały kościół jezuicki i tętniącą życiem przestrzeń całego Plaza de Armas.

Skytree

We cross Sumida River and go to the very well visible Skytree.

 

Przekraczamy zatem rzekę Sumida i udajemy się do bardzo dobrze widocznego Skytree.

Standing tall at 634 meters, the Skytree is the tallest structure in Japan, and fun fact - the number 634 can be read as "Musashi," a historic name of the Tokyo Region. It's also the third tallest in the world, trailing behind the Burj Khalifa in Dubai and the Merdeka 118 in Kuala Lumpur.

Built in 2012, it boasts a unique lattice-like design and two observation decks: the Tembo Deck at 350 meters and the Tembo Galleria at 450 meters, offering incredible views of Tokyo and beyond.

Wysoka na 634 metry wieża Skytree jest najwyższą konstrukcją w Japonii, a ciekawostka – liczbę 634 można odczytać jako „Musashi”, historyczną nazwę regionu Tokio. Wieża ta jest także trzecim najwyższym na świecie budynkiem, zaraz za Burj Khalifa w Dubaju i Merdeką 118 w Kuala Lumpur.

Zbudowana w 2012 roku wieża może pochwalić się unikalnym ażurowym projektem i dwoma tarasami widokowymi: Tembo Deck na 350 metrach i Tembo Galleria na 450 metrach, skąd roztaczają się niesamowite widoki na Tokio i okolice.

Luckily, we have pre-purchased tickets, so we bypass the queue on the 4th floor, where the entrance is located. Zooming up in one of the super-fast elevators (going up at 600m/s!), we reach the 350-meter Tembo Deck in a flash. The deck has expansive windows that give us a 360-degree panoramic view of the city. There's a second elevator that takes us to the 450-meter-high Tembo Galleria, a spiral ramp offering more stunning views as we circle the tower.

Na szczęście bilety mieliśmy wcześniej zakupione, więc omijamy kolejkę na czwartym piętrze, gdzie znajduje się wejście. Wjeżdżając jedną z superszybkich wind (wznosimy się z prędkością 600 m/s!), w mgnieniu oka docieramy na wysokość  350 metrow do Tembo Deck. Na tym poziomie znajdują się rozległe okna, z których roztacza się panoramiczny widok na całe miasto. Do 450-metrowej Galerii Tembo można dojechać drugą windą – jest to spiralna rampa, z której roztaczają się wspaniałe widoki, które podziwiamy okrążając wieżę.

After exploring, we make a stop at the café on the Tembo Deck for ice cream and soda. We also stop at the glass-floored section for a bird's eye view of the ground below. And of course, we collect the stamp here - a classic Tokyo attraction tradition.

Po zwiedzaniu zatrzymujemy się w kawiarni na Tembo Deck na lody i picie. Przechodzimy również po szklaną podłodze, patrząc na Tokio pod naszymi stopami. I oczywiście robimy pieczątkę w notesie– to klasyczna tradycja atrakcji w Tokio, prawie każda ma swoja własną pieczęć.

Ginza Place

And now it's really late, and we're off to the hotel again. Ginza looks marvelous at night, and we linger around the building known as Ginza Place, which houses showrooms for Sony and Nissan. The facade of this high-rise is inspired by sukashibori, a type of open latticework found in traditional Japanese crafts, typically used in small items like baskets or tableware. The Seiko Building opposite became a symbol of Ginza upon its completion in 1932, and its clock tower remains the icon of the area.There are also some other interesting buildings around.

A teraz jest już naprawdę późno i zdecydowanie czas już wracać do hotelu. Ginza nocą wyglądabardzo atrakcyjnie. Zatrzymujemy się na chwilę w pobliżu budynku znanego jako Ginza Place, w którym mieszczą się salony firm Sony i Nissan. Fasada tego wieżowca inspirowana jest sukashibori, rodzajem otwartej kraty spotykanej w tradycyjnym japońskim rzemiośle, zwykle używanej w małych przedmiotach, takich jak kosze czy zastawa stołowa. Kilka innych ciekawych budynkow znajduje sie w tej samej okolicy.

Accidentally great dinner

By the time we finish with the Zukan, it's already evening, and we head back to the Chuo Dori area we had spotted earlier for some night photography.

Kiedy wychodzimy z Zukanu, jest już wieczór i wracamy do rejonu Chuo Dori, który zauważyliśmy wcześniej, aby zrobić nocne zdjęcia.

As we wander around, we come across a small restaurant called Little Okinawa and decide to stop in for a beer and something to eat. The place has a pub vibe and really stands out, but it might have been a bit tricky to find if we were specifically looking for it. The food here is quite different from what you'd find in a typical Tokyo restaurant. We get to try a seafood salad and some 'grape' seaweed, with tiny translucent spheres hanging off the stem. It's one of the best things I've had in Tokyo.

Łażąc po okolicy, natrafiamy na małą restaurację o nazwie Little Okinawa i postanawiamy wejść na piwo i coś do jedzenia. Jest to o miejsce, które wygląda na pierwszy rzut oka jak nasze tradycyjne puby i naprawdę się tym wyróżnia, ale gdybyśmy specjalnie go szukali to jest szansa, ze byłoby to trochę wyzwanie. Jedzenie tutaj jest zupełnie inne od tego, co można znaleźć w typowej tokijskiej restauracji. Próbujemy sałatki z owoców morza i wodorostów „winogronowych” z maleńkimi półprzezroczystymi kuleczkami zwisającymi z łodygi. Cała ta salatka to jedna z najlepszych rzeczy, jakie jadłam w Tokio.