day out

Viola's room

We had a pleasant experience at the Art of the Brick, although the exhibition itself was not particularly big. As such, before heading home, we decided to check out the famous Viola’s Room. But first, we stop by the Upmarket Brick Lane Food Hall for some street food. This food market is rather big offering a diverse selection of options, and since we arrived early, it is pleasantly uncrowded.

 

Nasza wizyta w Art of the Brick była raczej udana, ale sama wystawa nie była szczególnie duża. Dlatego też przed powrotem do domu postanowiliśmy zahaczyć o słynny Viola’s Room.  Ale najpierw zatrzymujemy się w Upmarket Brick Lane Food Hall na street food. Ta hala targowa oferuje różnorodne potrawy głównie kuchni azjatyckiej, a ponieważ zjawiamy się wcześnie, omijają nas tłumy i kolejki.

Viola’s Room is an immersive experience that transports a small group of participants—capped at six, though our group consisted of just five—through a dimly lit dreamscape as Helena Bonham-Carter narrates Daisy Johnson’s story (an adaptation of a gothic mystery by Barry Pain called The Moon-Slave ).

 “Follow the light” is a very simple instruction from the immersive theatre company Punchdrunk, and that we do. Barefoot. And with headphones on.

The experience unfolds linearly, allowing us to walk through the narrative as if we are inside of the story. The light guides us and we follow it like human moths drawn to a flame, often brushing against the walls of narrow corridors, feet encountering different textures that match the storyline: it feels sometimes like walking through a soft sand, and the other times like stepping on old polished wood, soft carpets or grass and tree roots. It is not for people with claustrophobia I must say. The pathway is often narrow and the light is usually scarce apart from a few vividly crafted scenes illustrating the turning points of the story (the banquet hall, the lights in the garden, the tree with ballet shoes, to name just a few – they are beautifully created, with great attention to details and quite lavish imagination). Traversing this dreamscape feels very much like sleepwalking, moving through the surreal landscape of someone else’s dream. The atmosphere is exciting but tinged with a subtle layer of anxiety and foreboding that keeps us on our toes. Once the narrative reaches its conclusion (I am not going to talk about the plot to not spoil it for future visitors) we are treated to a warm foot bath and fluffy towels, allowing us to reorient ourselves before donning our shoes. Finally, we stop for a drink in a dimly illuminated bar.

 

Viola’s Room to teatr immersyjny, który przenosi małą grupę uczestników — ograniczoną do maksymalnie sześciu osób, chociaż nasza grupa składała się z zaledwie pięciu — do oświetlonego przygaszonym światłem świata snów, podczas gdy Helena Bonham-Carter opowiada historię napisaną przez Daisy Johnson (chociaż warto dodać, że jest to adaptacja gotyckiej noweli Barry’ego Paina zatytułowanej The Moon-Slave).

„Podążaj za światłem” to bardzo prosta instrukcja od Punchdrunk, grupy teatralnej odpowiedzialnej za ten spektakl i to dokładnie robimy. Boso. I w słuchawkach.

Cała historia rozwija się liniowo, pozwalając nam przejść przez narrację, jakbyśmy byli jej częścią. Światło nas prowadzi, a my podążamy za nim niczym ludzkie ćmy, często ocierając się o ściany wąskich korytarzy, podczas gdy stopy napotykają różne faktury, pasujące do aktualnej fabuły: czasami wydaje się, że idziemy po miękkim piasku, a innym razem, że stąpamy po starym polerowanym drewnie, miękkich dywanach lub trawie i korzeniach drzew. Myślę sobie, że to dobrze, że nie mamy z Marcinem klaustrofobii. Ścieżka jest często wąska, a światło zwykle skąpe, poza kilkoma barwnie wykreowanymi scenami ilustrującymi punkty zwrotne opowieści (sala bankietowa, światła w ogrodzie, drzewo obwieszone baletkami, żeby wymienić tylko kilka – są one pięknie stworzone, z wielką dbałością o szczegóły i polotem wyobraźni). Przemierzanie tych instalacji przypomina trochę lunatykowanie, jakbyśmy poruszali się przez surrealistyczny krajobraz czyjegoś snu. Atmosfera jest ekscytująca, ale podszyta subtelną warstwą niepokoju i złego przeczucia, które trzymają nas cały czas w napięciu. Gdy narracja dobiega końca (nie będę opowiadać o fabule, żeby nie zepsuć nikomu zabawy), czeka na nas ciepła kąpielą stóp i swieże ręczniki. Na koniec, już z butami na nogach, zatrzymujemy się na drinka w nastrojowo oświetlonym barze.

On our way back, we decide to stop by the Outernet to see if there are any new presentations on display. To our delight, there are! We linger for about half an hour. Check them out!

W drodze powrotnej postanawiamy zatrzymać się przy Outernet, aby sprawdzić, czy są jakieś nowe prezentacje. Ku naszej uciesze, są! Zatrzymujemy się więc na około pół godziny. Poniżej nasza krótka video relacja.

Afterwards, we head over to the Bao Spot on Newport Street to keep our street food theme going strong. Just a few meters away, we can’t resist popping into Donutelier, which has gained a reputation as the best doughnut shop in London. We grab a selection of their fantastic doughnuts to enjoy as a sweet treat before catching the train home (and then at home). And we also get some free sweets at the train station, too. Marcin likes them, me - not so much.

 

Następnie udajemy się do Bao Spot na Newport Street, aby podtrzymać dzisiejszy motyw przewodni, czyli street food. Kilka metrów dalej nie możemy się też oprzeć, by nie wpaść do Donutelier, który zyskał reputację najlepszego sklepu z pączkami w Londynie. Kupujemy kilka ich fantastycznych pączków, aby cieszyć się nimi jako słodką przekąską przed złapaniem pociągu do domu (i w domu). A jeszcze dostajemy darmowe słodycze na stacji Waterloo. Marcin je zjada, bo mi tak średnio smakują.

The art of the brick

We caught the early train to London this morning and grabbed a quick breakfast at Waterloo station.

Dziś rano złapaliśmy poranny pociąg do Londynu i zjedliśmy szybkie śniadanie na stacji Waterloo.

Next, we visited 'The Art of the Brick,' a critically acclaimed exhibition by Nathan Sawaya. This world-renowned exhibition has traveled to numerous cities, including New York, Los Angeles, Melbourne, Shanghai, and Singapore, before making its highly anticipated debut in London. Sawaya has gained international recognition for his groundbreaking use of LEGO bricks as a medium for contemporary art. The exhibition showcases an impressive array of sculptures and installations crafted solely from LEGO bricks. The artworks on display span from intricate, large-scale sculptures to smaller, meticulously crafted pieces, frequently incorporating human figures and abstract forms.

Następnie udaliśmy się na wystawę „The Art of the Brick” autorstwa Nathana Sawaya. Jest to znana podróżująca wystawa sztuki (po pokazach w Nowym Jorku, Los Angeles, Melbourne, Szanghaju i Singapurze w końcu dotarła do Londynu), a Sawaya słynie z nowatorskiego wykorzystania klocków LEGO jako medium dla sztuki współczesnej. Wszystkie instalacje na wystawie wykonane są w całości z klocków LEGO i obejmują zarówno skomplikowane, wielkoformatowe rzeźby, jak i dużo mniejsze ekspozycje.

A quite interesting area of the exhibition focused on emotions, offering clever representations of sadness, loneliness, fear, aggression, and self-destruction, alongside themes of growth, transformation, escape, nostalgia, and introspection. The dramatic lighting in this section enhanced the impact of the LEGO pieces, giving them a more powerful and "serious" presence.

Dość interesująca część wystawy skupiona była na emocjach, oferując pomysłowe przedstawienia smutku, samotności, strachu, agresji i samozniszczenia, obok tematów wzrostu, transformacji, ucieczki, nostalgii i introspekcji. Dramatyczne oświetlenie w tej sekcji wzmocniło przekaz prac, nadając im bardziej potężną i „poważną” obecność.

Another interesting corner was packed with LEGO renditions of famous artworks (Rodin’s The Thinker, Leonardo Da Vinci’s Mona Lisa, Michelangelo’s ‘David’, Gustav Klimt’s The Kiss and Edvard Munch’s The Scream to name just a few).

Kolejna interesująca sekcja wypełniona była zbudowanymi z klocków LEGO wersjami słynnych dzieł sztuki (m.in. Myśliciel Rodina, Mona Lisa Leonarda da Vinci, Dawid Michała Anioła, Pocałunek Gustava Klimta i Krzyk Edvarda Muncha, żeby wymienić tylko kilka).

Perhaps our favourite section of the exhibition featured LEGO brick-built props that were inspired by various photographs. A red dress, an umbrella, a cloud, a piece of rail track, and a few others were displayed alongside the photographs, supposedly serving as their inspiration. However, upon closer inspection, you realize that the props were already included in the photographs themselves…

Najciekawsza dla nas sekcja wystawy zawierała rekwizyty zbudowane z klocków LEGO, które zostały zainspirowane różnymi zdjęciami. Czerwona sukienka, parasol, chmura, kawałek torów kolejowych i kilka innych propów wyeksponowanych było obok zdjęć, rzekomo stanowiąc ich inspirację. Jednak po bliższym przyjrzeniu się można było zauważyć, że te zrobione z LEGO rekwizyty były już obecne na samych zdjęciach…

Overall, "The Art of the Brick" was an interesting exhibit that presented a different take on what art can be. And then we went for food. Obviously.

 „The Art of the Brick” okazało się całkiem interesującą wystawą, która pokazała inne spojrzenie na to, czym może być sztuka. A potem poszliśmy na jedzenie. Oczywiście.

Spirited Away

Another studio Ghibli’s anime, Oscar-winning Spirited Away, created by the legendary Hayao Miyazaki, has been reimagined for the stage. Directed by John Caird (known for Les Miserables), this breath-taking production is performed in Japanese (but with subtitles,) and accompanied by a live orchestra. Each night, the Coliseum fills to the brim, leaving audiences in awe.

 

Kolejna anmiacja studia Ghibli, nagrodzone Oscarem Spirited Away autorstwa legendarnego Hayao Miyazaki, zostało przystosowane do potrzeb teatralnej sceny. Reżyserem tej fantastycznej produkcji jest John Caird (znany z Les Miserables), a akompaniuje je orkiestra na żywo. Każdej nocy Londyński teatr Coliseum wypełnia się po brzegi, zabierając publiczność w prawdziwie magiczną podróż.

The visuals are stunning, and the performance is exceptional. If you haven't seen the film yet (I highly recommend watching it ASAP!), Spirited Away tells the story of Chihiro, a young girl who accidentally enters a world of spirits. Her parents are transformed into pigs, and Chihiro must navigate this enchanting but perilous realm, ruled by the sorceress Yubaba, to save her parents and find a way back to the human world. I’ll leave the plot here, to not spoil your fun.

 

Efekty wizualne są oszałamiające, a gra aktorska też znakomita. Jeśli jeszcze nie widzieliście filmu (gorąco polecam obejrzeć go jak najszybciej!), Spirited Away opowiada historię Chihiro, dziewczynki, która przypadkowo trafia do świata duchów. Jej rodzice zostają zamienieni w świnie, a Chihiro ich uratować i znaleźć drogę powrotną do świata ludzi. Więcej fabuły nie zdradzę, aby nie zepsuć wam zabawy.

 

In March, we attended another Studio Ghibli production—My Neighbor Totoro (check out my March blog entry for that!). It's hard not to compare the two, and while both are incredible, I have to give a slight edge to Totoro. There’s just something magical about Jim Henson's puppets and the unique storytelling in Totoro. That said, Spirited Away was still absolutely fantastic! My favorite characters were No Face and Haku, and my favourite scene was the one inside the train – so powerfully imagined.

W marcu obejrzeliśmy inną produkcję Studio Ghibli — My Neighbor Totoro (sprawdźcie wpis na blogu z marca!). Trudno nie porównywać tych dwóch przedstawien ze sobą i chociaż obydwa są niesamowite, niewielką przewagę ma wg mnie Totoro. Jest coś absolutnie magicznego w marionetkach Jima Hensona i wyjątkowej narracji Totoro. Mimo to, Spirited Away było absolutnie fantastyczne! Moimi ulubionymi postaciami byli No Face i Haku, a moją ulubioną sceną była ta w pociągu — niby prosta ale najbardziej kopiąca po nerkach.

As is typical, recording was not allowed during the performance, so this entry includes a few mobile snaps from before and after the show, as well as glimpses from the program. Plus, I cannot resist sharing a photo of the sushi we enjoyed during our pre-show lunch in the theatre.

 

Jak zwykle, nagrywanie nie było dozwolone podczas występu, więc ten wpis zawiera kilka zdjęć telefonem przed i po pokazie, a także fragmenty programu. Plus sushi, które jedliśmy podczas naszego lunchu w teatrze.

Tulley's Tulips

As for the end of April, this morning’s weather is quite wintery. It is cold, wet and windy. And yet, we are visiting the Tulips Festival at the Tulley’s farm. Their tulip fields, set in the beautiful West Sussex countryside, are a sight to behold. There are 500 000 flowers from 100 different varieties of tulips, early, mid and late bloomers. As we visit later in the season, the early varieties have mostly lost their petals, but the late ones are in full bloom.

Jak na koniec kwietnia, dzisiejszy poranek jest wyjątkowo zimny. Jest też mokro i wietrznie. A my dzisiaj odwiedzamy Festiwal Tulipanów na farmie Tulleyów. Ich pola tulipanów, położone w pięknej okolicy West Sussex, są warte zobaczenia nawet w zimnie i mżawce. Posadzonych jest 500 000 kwiatów ze 100 różnych odmian tulipanów, kwitnących wcześnie, w środku sezonu i późno. Jako, że jest już końcówka sezonu, wczesne odmiany w większości straciły już płatki, ale późne są w pełnym rozkwicie.

Cold is such a good excuse, to get a hot chocolate, and we are also tempted by hot-dogs (me), burgers (Marcin) and Dutch sweet pancakes.

Zimno jest, wiec mamy super wymowkę, żeby sobie kupic gorąca czekoladę, ale skusiliśmy sie takze na hot-doga (ja), hamburgera (Marcin) i holenderskie placuszki.

Entangled Pasts 1768 - now (Art, Colonialism, and Change)

We move inside, where a dimly lit rotunda presents a powerful circle of 18th-century portraits — each sitter Black. Among them are Gainsborough’s Ignatius Sancho, Reynolds’s Francis Barber, and Kerry James Marshall’s imagined Scipio Moorhead. Set beneath dramatic lighting, these figures hold presence and shift how we see visibility and status in art history. In a quiet antechamber nearby, Francis Harwood’s Bust of a Man (1758) is placed at the centre, lit from above. The focused spotlight draws attention to the sculpture’s detail and the anonymous figure it represents.

Wchodzimy do środka, gdzie słabo oświetlona rotunda ukazuje poruszającą ekspozycję portretów z XVIII wieku, wszystkie przedstawiające czarnoskóre postacie. Wśród nich znajdują się Ignatius Sancho pędzla Gainsborougha, Francis Barber autorstwa Reynoldsa oraz wyobrażony Scipio Moorhead według wizji Kerry’ego Jamesa Marshalla. Ustawione w dramatycznym świetle, portrety te zmieniają nasze spojrzenie na widzialność i status w historii sztuki. Popiersie mężczyzny (1758) autorstwa Francisa Harwooda zostało umieszczone centralnie, oświetlone od góry. Skoncentrowane światło wydobywa detale rzeźby i zwraca uwagę na anonimową postać, którą przedstawia.

In Gallery Two, titled Crossing Waters, Hew Locke’s Armada fills the space — a dense flotilla of 45 suspended ships, from the Mayflower to the Windrush. Hanging on strings among grand European history paintings, the ships confront the viewer with the legacies of empire, slavery, and forced migration.

W Galerii Drugiej, zatytułowanej Przekraczanie wód, przestrzeń wypełnia Armada autorstwa Hew Locke’a — gęsta flotylla 45 zawieszonych statków, od Mayflower po Windrush. Wiszące na sznurkach wśród monumentalnych obrazów europejskiej historii statki konfrontują widza z dziedzictwem imperium, niewolnictwa i przymusowej migracji.

Later galleries explore the construction of beauty and empire. In the Beauty and Difference section, Yinka Shonibare’s Woman Moving Up features a life-sized mannequin dressed in Dutch wax print fabric, ascending a grand staircase. Instead of a head, there’s a hand-painted globe, and in her hand, a Gladstone bag. The figure references the Great Migration - the movement of Black Americans from the rural South to northern cities - and speaks to aspiration, displacement, and diasporic identity.

In one of the final galleries, another work of  Shonibare - Justice for All - features a female figure holding scales. Her turquoise skin is covered in a Javanese Parang Rusak pattern, traditionally associated with royalty. Again, her head is replaced by a globe, a recurring motif in Shonibare’s work that points to global entanglements and historical complexity.

 

Kolejne galerie przyglądają się temu, jak kształtowane były pojęcia piękna i władzy imperialnej. W sekcji Beauty and Difference znajduje się praca Yinki Shonibare’a Woman Moving Up - naturalnej wielkości manekin ubrany w tkaninę z holenderskim nadrukiem w stylu „Dutch wax”, wspinający się po okazałych schodach. Zamiast głowy ma ręcznie malowany globus, a w dłoni trzyma torbę podróżną typu Gladstone. Postać nawiązuje do Wielkiej Migracji - ruchu Afroamerykanów z wiejskiego Południa do miast na Północy -  i opowiada o aspiracjach, przesiedleniu i tożsamości diasporycznej.

W jednej z ostatnich galerii prezentowana jest kolejna praca Shonibare’a, Justice for All, przedstawiająca kobiecą postać trzymającą wagę. Jej turkusowa skóra pokryta jest wzorem Parang Rusak z Jawy, tradycyjnie kojarzonym z królewską władzą. Również tutaj głowę zastępuje globus - powracający motyw w twórczości Shonibare’a, symbolizujący globalne powiązania i historyczną złożoność.

Margaret Burroughs’s Black Venus reimagines the classical goddess as an African woman emerging from a scallop shell — a deliberate counterpoint to Voyage of the Sable Venus from Angola to the West Indies, an 18th-century engraving by William Grainger after Thomas Stothard. That original image depicted an enslaved African woman, shackled and transported across the Atlantic, shown bizarrely as a classical figure pulled by dolphins — a disturbing example of how art once romanticised violence.

Black Venus autorstwa Margaret Burroughs przedstawia klasyczną boginię jako afrykańską kobietę wyłaniającą się z muszli przegrzebka — świadome nawiązanie do pracy Voyage of the Sable Venus from Angola to the West Indies, Williama Graingera według Thomasa Stotharda. Oryginalna ilustracja ukazywała zniewoloną afrykańską kobietę, skutą kajdanami i transportowaną przez Atlantyk, w absurdalny sposób przedstawioną jako postać mitologiczną ciągniętą przez delfiny. To niepokojący przykład tego, jak sztuka potrafiła romantyzować przemoc.

In the Ideals Challenged section, Betye Saar’s I’ll Bend But I Will Not Break commands attention. This striking assemblage centres around an ironing board - a familiar symbol of working-class women’s labour, particularly Black women employed as laundresses and domestic workers. On its surface is a reproduction of the infamous 18th-century print of the British slave ship Brookes, showing rows upon rows of Africans packed into the ship’s hold for the Middle Passage. Saar draws a direct parallel between the violence of enslavement and the burdens of unpaid and underpaid domestic work. A branding iron is chained to the board, referencing both the literal branding of enslaved people and the tools of domestic service. Draped nearby, a white sheet marked with “KKK” evokes the terror of white supremacy, bringing together histories of racial violence across different time periods. Saar’s work powerfully layers themes of oppression, resistance, and endurance - showing how the legacies of slavery echo through modern life.

Primitive Matters by Karen McLean (see the video clip at the end of this blog entry) consists of sculptural huts - small, almost makeshift wooden structures - presented alongside projected images of the “Magnificent Seven,” a row of grand, pseudo-European-style mansions in Port of Spain, Trinidad. These colonial-era homes once symbolised the so-called civilising mission of empire - built for religious leaders, wealthy merchants, and plantation owners. But McLean’s juxtaposition is anything but celebratory. Rather, it exposes the hubris behind the colonial claim of bringing “improvement” to colonised lands, showing how architecture was used to assert superiority and rewrite cultural narratives. By placing these modest huts against images of imposing mansions, McLean invites viewers to look beyond surface beauty. Her work questions the logic of invasion in the name of development - asking whether true culture ever thrives through erasure and mimicry. Instead, it highlights the resilience, creativity, and enduring identity of colonised peoples, subtly asserting that local knowledge and tradition matter even when ignored or overshadowed by colonial power.

W sekcji Ideals Challenged uwagę przykuwa praca Betye Saar I’ll Bend But I Will Not Break. Ta wyrazista instalacja zbudowana jest wokół deski do prasowania - symbolu pracy kobiet, zwłaszcza czarnoskórych kobiet zatrudnianych jako praczki i pomoce domowe. Na powierzchni deski widnieje reprodukcja słynnej XVIII-wiecznej ryciny przedstawiającej brytyjski statek niewolniczy Brookes, ukazującej setki Afrykanów stłoczonych w ładowni podczas transportu przez Atlantyk. Saar zestawia brutalność niewolnictwa z ciężarem nieodpłatnej lub nisko opłacanej pracy domowej. Do deski przymocowany jest znakownik na łańcuchu - symbol zarówno dosłownego piętnowania zniewolonych ludzi, jak i jak i ciężkiej pracy fizycznej, jaką przez pokolenia wykonywały czarnoskóre kobiety w cudzych domach. Obok zawieszono białe prześcieradło z napisem „KKK”, przywołujące grozę przemocy rasistowskiej i supremacji białych. Praca Saar splata historię opresji, oporu i przetrwania, ukazując, jak dziedzictwo niewolnictwa wciąż odbija się echem we współczesnym życiu.

Primitive Matters autorstwa Karen McLean (patrz video na końcu tego wpisu) to instalacja składająca się z instalacji w formie niewielkich, symbolicznych, drewnianych chat, zestawionych z projekcjami zdjęć tzw. Magnificent Seven - rzędu okazałych rezydencji w stylu pseudoeuropejskim, zlokalizowanych w Port of Spain na Trynidadzie. Te powstałe w czasach kolonialnych budynki symbolizowały niegdyś tzw. „misję cywilizacyjną” imperium - wznoszono je dla przywódców religijnych, bogatych kupców i właścicieli plantacji. Jednak zestawienie zaproponowane przez McLean nie ma w sobie nic z celebracji. Wręcz przeciwnie - obnaża pychę kolonialnego przekonania o „ulepszaniu” podbitych terytoriów. Pokazuje, jak architektura była narzędziem narzucania wyższości i przeinaczania lokalnych historii. Umieszczając skromne chaty w kontraście do monumentalnych rezydencji, artystka zachęca widzów, by spojrzeli poza powierzchowną estetykę. Jej praca kwestionuje logikę inwazji w imię rozwoju, zadając pytanie, czy prawdziwa kultura może się rozwijać poprzez wymazywanie własnych wartości w imię naśladownictwa. Zamiast tego McLean wydobywa na pierwszy plan odporność, kreatywność i trwałość tożsamości kultur skolonizowanych, subtelnie podkreślając, że lokalna wiedza i tradycja mają znaczenie, nawet jeśli są ignorowane lub zagłuszane przez kolonialną władzę.

In one of the next galleries multiple sculptures stand together – it is Hiram Powers’s Greek Slave (1862) alongside several other figures inspired by it. These works prompt reflection on captivity, empathy, and the complex ways art can be both emancipatory and complicit. Power’s original sculpture was inspired by Greece’s struggle for independence in the 1820s. It depicts a Greek woman, captured by Ottoman forces during the War of Independence, stripped and chained for sale at a slave market in Constantinople. Powers justified the sculpture’s full nudity by grounding it in this historic context. American abolitionists later adopted the image as a condemnation of slavery, and the controversial artwork quickly became one of America’s most famous sculptures.

W jednej z kolejnych galerii zgromadzono kilka rzeźb, w tym Greek Slave Hirama Powersa (1862) oraz inne inspirowane tym dziełem. Te prace skłaniają do refleksji nad niewolą, empatią oraz złożonymi sposobami, w jakie sztuka może być zarówno narzędziem wyzwolenia, jak i współudziału w opresji. Rzeźba Powersa powstała nawiązując do walk o niepodległość Grecji w latach 20-tych XIX wieku. Przedstawia grecką kobietę schwytaną przez wojska osmańskie podczas wojny o niepodległość, obnażoną i skutą łańcuchami, przygotowywaną do sprzedaży na targu niewolników w Konstantynopolu. Powers uzasadniał nagą formę rzeźby właśnie historycznym kontekstem tej opowieści. Amerykańscy abolicjoniści później przyjęli ten obraz jako symbol potępienia niewolnictwa, a kontrowersyjna praca szybko stała się jedną z najsłynniejszych rzeźb w Stanach Zjednoczonych.

In the Aquatic Sublime gallery, Middle Passage by British artist Frank Bowling commands attention. This grand 3.2 by 2.8-metre canvas features a rich, warm, and vibrant colour palette that recalls the Guyanese flag. The abstract painting combines expansive colour fields with silkscreened shapes and figures. Near the centre, faint geographical outlines of Africa and the Americas emerge, and if you look closely, you can also spot African faces. The title references the triangular trade routes linking Europe, Africa, and the Americas from the 16th to the 19th centuries—routes along which generations of enslaved people were forcibly transported across the Atlantic.

W galerii Aquatic Sublime uwagę przyciąga Middle Passage brytyjskiego artysty Franka Bowninga. Ten ogromny obraz o wymiarach 3,2 na 2,8 metra wyróżnia się bogatą, ciepłą i żywą paletą kolorów, nawiązującą do flagi Gujany. Abstrakcyjna kompozycja łączy rozległe pola barw z sitodrukowymi kształtami i postaciami. W pobliżu środka obrazu wyłaniają się delikatne kontury Afryki i obu Ameryk, a przy uważnym spojrzeniu można dostrzec także afrykańskie twarze. Tytuł odnosi się do trójkątnych szlaków handlowych łączących Europę, Afrykę i Ameryki od XVI do XIX wieku — tras, którymi przez pokolenia przymusowo przewożono zniewolonych ludzi przez Atlantyk.

El Anatsui’s powerful installation Akua’s Surviving Children consists of wooden sculptures representing a clan of survivors from the Danish slave trade, which operated between Ghana—formerly the Gold Coast—and the Danish West Indies.

Equally affecting is Ellen Gallagher’s Stabilizing Spheres (2014), a large ink and graphite work. Tubular shapes in delicate blues and yellows run across the canvas, while bits of dark collaged hair appear and disappear. Though it might seem abstract at first glance, the piece actually depicts women and children drowning in the sea, seen from the perspective of a slave ship.

Poruszająca instalacja El Anatsui Akua’s Surviving Children składa się z drewnianych rzeźb przedstawiających klan ocalałych z duńskiego handlu niewolnikami, który odbywał się między Ghaną (dawniej Złote Wybrzeże) a duńskimi Indiami Zachodnimi.

Równie przejmująca jest praca Ellen Gallagher Stabilizing Spheres (2014), duża kompozycja wykonana tuszem i grafitem. Wstążkowate kształty w delikatnych odcieniach błękitu i żółci przeplatają się po powierzchni obrazu, a fragmenty ciemnych pukli włosów pojawiają się i znikają. Choć dzieło może początkowo sprawiać wrażenie abstrakcji, w rzeczywistości przedstawia kobiety i dzieci tonące w morzu, widziane z perspektywy statku niewolniczego.

Vertigo Sea, a 48-minute three-channel video installation by British artist and filmmaker John Akomfrah, explores humanity’s complex relationship with the sea. The work addresses the history of slavery and migration, while also delving into broader issues such as conflict and ecological concerns, including whale and polar bear hunting, and nuclear testing.

Vertigo Sea, 48-minutowa instalacja wideo na trzech ekranach autorstwa brytyjskiego artysty i reżysera Johna Akomfraha, eksploruje złożoną relację człowieka z morzem. Praca porusza temat historii niewolnictwa i migracji, a także sięga po szersze zagadnienia, takie jak konflikty zbrojne i problemy ekologiczne — w tym polowania na wieloryby i niedźwiedzie polarne oraz testy nuklearne.

The final section of the exhibition leads into two bright, open galleries housing Lubaina Himid’s Naming the Money. One hundred painted wooden cut-outs of life-sized figures – such as toy-makers, herbalists, ceramicists, dog-trainers – are positioned throughout the space, each wearing a tag that describes their role. Each figure is accompanied by its own audio track, with a voice telling that individual’s story. Together, the installation gives voice and visibility to the many skilled individuals whose lives and labour helped build Europe’s wealth but who have been left out of mainstream historical accounts.

Ostatnia część wystawy prowadzi do dwóch jasnych, przestronnych galerii, w których prezentowana jest praca Lubainy Himid Naming the Money. W tych salach ustawiono sto drewnianych pomalowanych sylwetek w naturalnych rozmiarach, reprezentujących ludzi o różnych rolach, takich jak twórcy zabawek, zielarze, ceramicy czy treserzy psów, z zawieszonymi tabliczkami opisującymi te role. Każda postać ma przypisaną własną ścieżkę dźwiękową, w której głos opowiada jej osobistą historię. Celem wystawy jest oddanie głosu i widoczności wielu wykwalifikowanym osobom, których życie i praca przyczyniły się do budowy bogactwa Europy, a które zostały pominięte w głównych narracjach historycznych.

We leave through the restored vaults beneath Burlington House, passing sculptures such as Thomas Banks’s Anatomical Crucifixion (1801). This écorché-style plaster cast shows the crucified body of James Legg, a Chelsea Pensioner executed for murder in 1801. After his execution, his body was flayed to create this anatomical model for both artistic and medical study. It is displayed alongside other anatomical models.

Wychodzimy przez odrestaurowane sklepienia pod Burlington House, mijając rzeźby takie jak Anatomiczne Ukrzyżowanie Thomasa Banksa (1801). Ten gipsowy odlew w stylu écorché przedstawia ukrzyżowane ciało Jamesa Legga, emeryta z Chelsea, straconego za morderstwo w 1801 roku. Po egzekucji jego ciało zostało obdarte ze skóry, aby stworzyć ten model anatomiczny do celów zarówno artystycznych, jak i medycznych. Jest on eksponowany obok innych modeli anatomicznych.