In the Ideals Challenged section, Betye Saar’s I’ll Bend But I Will Not Break commands attention. This striking assemblage centres around an ironing board - a familiar symbol of working-class women’s labour, particularly Black women employed as laundresses and domestic workers. On its surface is a reproduction of the infamous 18th-century print of the British slave ship Brookes, showing rows upon rows of Africans packed into the ship’s hold for the Middle Passage. Saar draws a direct parallel between the violence of enslavement and the burdens of unpaid and underpaid domestic work. A branding iron is chained to the board, referencing both the literal branding of enslaved people and the tools of domestic service. Draped nearby, a white sheet marked with “KKK” evokes the terror of white supremacy, bringing together histories of racial violence across different time periods. Saar’s work powerfully layers themes of oppression, resistance, and endurance - showing how the legacies of slavery echo through modern life.
Primitive Matters by Karen McLean (see the video clip at the end of this blog entry) consists of sculptural huts - small, almost makeshift wooden structures - presented alongside projected images of the “Magnificent Seven,” a row of grand, pseudo-European-style mansions in Port of Spain, Trinidad. These colonial-era homes once symbolised the so-called civilising mission of empire - built for religious leaders, wealthy merchants, and plantation owners. But McLean’s juxtaposition is anything but celebratory. Rather, it exposes the hubris behind the colonial claim of bringing “improvement” to colonised lands, showing how architecture was used to assert superiority and rewrite cultural narratives. By placing these modest huts against images of imposing mansions, McLean invites viewers to look beyond surface beauty. Her work questions the logic of invasion in the name of development - asking whether true culture ever thrives through erasure and mimicry. Instead, it highlights the resilience, creativity, and enduring identity of colonised peoples, subtly asserting that local knowledge and tradition matter even when ignored or overshadowed by colonial power.
W sekcji Ideals Challenged uwagę przykuwa praca Betye Saar I’ll Bend But I Will Not Break. Ta wyrazista instalacja zbudowana jest wokół deski do prasowania - symbolu pracy kobiet, zwłaszcza czarnoskórych kobiet zatrudnianych jako praczki i pomoce domowe. Na powierzchni deski widnieje reprodukcja słynnej XVIII-wiecznej ryciny przedstawiającej brytyjski statek niewolniczy Brookes, ukazującej setki Afrykanów stłoczonych w ładowni podczas transportu przez Atlantyk. Saar zestawia brutalność niewolnictwa z ciężarem nieodpłatnej lub nisko opłacanej pracy domowej. Do deski przymocowany jest znakownik na łańcuchu - symbol zarówno dosłownego piętnowania zniewolonych ludzi, jak i jak i ciężkiej pracy fizycznej, jaką przez pokolenia wykonywały czarnoskóre kobiety w cudzych domach. Obok zawieszono białe prześcieradło z napisem „KKK”, przywołujące grozę przemocy rasistowskiej i supremacji białych. Praca Saar splata historię opresji, oporu i przetrwania, ukazując, jak dziedzictwo niewolnictwa wciąż odbija się echem we współczesnym życiu.
Primitive Matters autorstwa Karen McLean (patrz video na końcu tego wpisu) to instalacja składająca się z instalacji w formie niewielkich, symbolicznych, drewnianych chat, zestawionych z projekcjami zdjęć tzw. Magnificent Seven - rzędu okazałych rezydencji w stylu pseudoeuropejskim, zlokalizowanych w Port of Spain na Trynidadzie. Te powstałe w czasach kolonialnych budynki symbolizowały niegdyś tzw. „misję cywilizacyjną” imperium - wznoszono je dla przywódców religijnych, bogatych kupców i właścicieli plantacji. Jednak zestawienie zaproponowane przez McLean nie ma w sobie nic z celebracji. Wręcz przeciwnie - obnaża pychę kolonialnego przekonania o „ulepszaniu” podbitych terytoriów. Pokazuje, jak architektura była narzędziem narzucania wyższości i przeinaczania lokalnych historii. Umieszczając skromne chaty w kontraście do monumentalnych rezydencji, artystka zachęca widzów, by spojrzeli poza powierzchowną estetykę. Jej praca kwestionuje logikę inwazji w imię rozwoju, zadając pytanie, czy prawdziwa kultura może się rozwijać poprzez wymazywanie własnych wartości w imię naśladownictwa. Zamiast tego McLean wydobywa na pierwszy plan odporność, kreatywność i trwałość tożsamości kultur skolonizowanych, subtelnie podkreślając, że lokalna wiedza i tradycja mają znaczenie, nawet jeśli są ignorowane lub zagłuszane przez kolonialną władzę.